Miała być relacja z Jarmarku i będzie,ale trochę później...
dzisiaj rzecz będzie o lataniu...właściwie o spadaniu...
Wczoraj w przedszkolu z łza w oku oglądałam przedstawienie z okazji Dnia Matki i Ojca. Mała Mi pląsała walczyka, deklamowała i grała na dzwonkach.Oczy mokre- no normalnie nie da się inaczej :P
Dzień byłby piękny gdyby nie to,że po południu na placu zabaw Mi spadła z 3 metrowej zjeżdżalni. Upadła dosyć niefortunnie z nogami podkulonymi pod siebie.Po pierwszych oględzinach wydawało się,że wszystko jest ok.Bawiła się jeszcze godzinę.Po powrocie do domu na nodze znalazłam okropny bordowy siniak i banię wielkości pomarańczy. Jak zwykle sama z dwójką, jak zwykle nikogo dorosłego z samochodem...potem 3 godziny w poczekalni na pogotowiu. Na szczęście okazało się,że to "tylko" mocne stłuczenie i krwiak.Podczas czekania zapytałam Mi jak to wszystko się stało...
-Matka: Córciu,ale jak ty spadłaś stamtąd, tyle razy tam zjeżdżałaś...wytłumacz mi..
-Córka: mamo ja nie spadłam, ja się puściłam..
-Matka: ale jak się puściłaś? zwisałaś?
-Córka- nie mamo, ja chciałam sprawdzić czy umiem latać..jak motylek...
spokojnego Dnia Mamy -drogie koleżanki matki
olalala to się nie nudziłaś...
OdpowiedzUsuńdobrze, że nic poważnego z tego nie wynikło :)
trzymaj się :*
przytul Motylka!!!!
OdpowiedzUsuńoczy mam wilgotne i nosem pociągam....
I to jest dowod na to ile my matki musimy się namartwić i naprzeżywać. Oby wszystko szybciutko sie zagoiło.
OdpowiedzUsuńJa też miałam "niespodziankę" na Dzień Mamy, moja córka spadła dzis ze schodów, na szczęście skończyło się na wielkim siniaku i strachu ale byłam pewna, ze noga złamana, uffff...
na pocieszenie dodam, ze przed nami jeszcze moc takich atrakcji w przyszłości ;) oby wszystkie były z happy endem, tego życzę kazdej Mamie ;)
www.threeangels.blox.pl
Dzieci są boskie, nie sposób się przy nich nudzić. Dobrze, że się tylko tak skończyło, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMój też miał zostać motylkiem, ale nie udało się, pozbył się stałej jedynki:(
OdpowiedzUsuńWiedział, że będę się gniewała, więc nie otwierał buzi:)
ohh rany
OdpowiedzUsuńi co motylkiem nie jest ciekawe co wymyśli następnym razem ;-)
melduję,że żyjemy obie :) z serii pech chodzi trójkami - padł mi system w kompie :/ wrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że to koniec czarnej serii
dzięki za dobre słowa:*