Wczoraj miałam załamanie nerwowe, bo postawiliśmy na szafki gotowe, oczywiście od szweda...oczywiści gotowe..w bloku..krzywo..niedomiary..bosze miej mnie w opiece! Miałam już trzy załamania nerwowe...
Głównie z powodu tego brązowego słupka po lewej stroni okna, domyślacie się co jest za....rury!
Jeżeli są rury to OCZYWIŚĆIE odsunięte od ściany na tyle, że wszelkie konstrukcje z k-g odpadają (i tak popękają), szafkę to bym chyba na wysięgniku musiała powiesić....i wiecie co, kiedy już miałam się zamiar popłakać przyszło to hasło , jak w tytule. Jeśli nie możesz czegoś zmienić spróbuj to zaakceptować. Postanowiliśmy zrobić z rur atut.
Oczywiście co za tym idzie zamarzyły mi się retro gniazda, bakelitowe, natynkowe, czarne! :}
Co sądzicie o takim pomyśle?
An
Uwielbiam białe wnętrza z różnokolorowymi dodatkami. A pomalowane rury mogą wyglądać naprawdę świetnie! Nawet w jakimś ostrym, oryginalnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPewnie,że tak :)) Na tym zdjęciu jest tak pieknie,że te rury to naprawde atut :))
OdpowiedzUsuńRewelka , działaj a my czekamy na efekty!!!
OdpowiedzUsuńOch, jak się wprowadziliśmy do naszego mieszkanka, to miałam prawie identyczną kuchnię jak Twoja hihi! :))) I nawet taki słupek jak Twój też był, tylko że jak zwieńczenie narożnej szafki stojącej, kot tam lubił wchodzić :) Świetny pomysł i wierzę, że zrobisz z tymi rurami coś pożytecznego, już czekam na efekty! :) Ps. czy zamiast tych szafek z lewej będzie tam jakiś stoliczek? Trzymam kciuki za udany remoncik :)
OdpowiedzUsuńFajna ta czarno-biała kuchnia!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać efektów, pomysł super, dacie radę, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka industrializmu wydaje mi się, że bez problemu polubisz swoje rury ;) W starym mieszkaniu mieliśmy takowe w kuchni - ależ ich nie cierpiałam - leciały bokami i środkiem ściany - marzyłam żeby ich nie mieć. W nowym mieszkaniu faktycznie nie mam żadnej rury na wierzchu - i wierz mi odkąd zakochałam się w industrialnym stylu chciałabym je mieć z powrotem :D
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl z zaakceptowaniem i wyeksponowanie rur.w sumie jak sie nie ma co sie lubi,to sie lubi cos ei ma.Lub warto to polubic:)
OdpowiedzUsuńsciskam
Jako że mieszkam w starym domu to wszędzie mam rury no oprócz łazienki bo tam robiliśmy wszystko od zera ;) w pokojach nie przeszkadzają mi ale w kuchni akurat tak, szczególnie te od bojlera, gdyby chociaż były miedziane.. ;) czarne rury to fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńTeż dobrze :) Na powyższym zdjęciu wygląda to świetnie, więc i u Ciebie może się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńAle zabudowa to też dobry pomysł - my zrobiliśmy tak z rurami w pokojach: http://www.petitbonheur-blog.blogspot.com/2014/01/jeszcze-troche-cierpliwosci.html - i nie ma mowy o żadnym pękaniu - aby tylko fachowo to zrobić :) nie ma prawa popękać! A powstały dużo fajniejsze, bo głębsze wykusze okienne :)
Powodzenia!
Dobry wieczór!
OdpowiedzUsuńJa popieram decyzję! Od jakiegoś czasu - podobnej bezsilności na materię złośliwą - wprowadzam ową dewizę w życie. Utwierdzam ją z uporem maniaka, bo czasem mięknę i mam załamkę. Ale to kwestia wytresowania. Myślę że opanuję i tę sztukę.
Wracając do tematu - bardzo jestem ciekawa efektu końcowego. Jestem przekonana - że jakkolwiek wzór świetny, to Wasze rozwiązanie będzie jeszcze lepsze!
pozdrawiam,
(ps. ja pierwszy raz się odzywam, wiec owym wpisem mówię "dzień dobry" :)
K.
Uważam, że w tym szaleństwie jest metoda , na zdjęciu wygląda interesująco, a znając Twoje pomysły i zapał śmiem twierdzić, że osiągniesz podobny jak nie lepszy efekt. czekam na wieści z pola walki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Moim zdaniem zabudowywanie rur czasem działa zupełnie na niekorzyść zabierając przestrzeń, zabierając światło, czasem wygląda to topornie ;) Na zdjęciu z inspiracji widać, że rury dodają uroku i przestrzeni właśnie :) Poza tym wyglądają bardzo oryginalnie
OdpowiedzUsuńja jakiś czas temu pisałam o podobnym problemie z rurami w moim kącie biurowym. Dziewczyny poradziły, żeby wyeksponować. Zrobiłam to trochę na odwrót, bo trwa sezon grzewczy i nie da się pomalować rur więc... pomalowałam na szaro ścianę. Rury zostały białe, jest kontrast i jest o niebo lepiej. Nie wiem jak to możliwe, ale to działa! Jestem pewna, że u ciebie czarne będą świetnie wyglądały. Powodzenia i nie daj się!
OdpowiedzUsuńWszystko będzie lepsze od tego słupka!
OdpowiedzUsuńSądzicie, że pomysł jest świetny! I bakelitowe wlaczniki i gniazda. I kable czarne na wierzchu! Będzie miała charrrrrakterrrrr ;-)Ta kuchnia!
OdpowiedzUsuńSądzicie, że pomysł jest świetny! I bakelitowe wlaczniki i gniazda. I kable czarne na wierzchu! Będzie miała charrrrrakterrrrr ;-)Ta kuchnia!
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo dobry! Będzie stylowo, z pazurem i oryginalnie. Na pewno wyjdzie pięknie:))) Przesyłam uściski!
OdpowiedzUsuńPomysł oryginalny.. hmm podoba mi się.masz świetny pomysł...no ite włączniki i gniazdka .mniam..:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKaloryfer też mi się podoba:) O tak, będzie super....już ja wiem, że Ty coś extra wymyślisz :) W moim domu też wciąż idę na kompromisy z rurami, kaloryferami, kablami i całą resztą tej bandy...Czekam na efekty :) Powodzenia !
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńIle ja się podczas remontu pokoju nawyzywałam, zobaczyłam swoje bardzo złe oblicze :D:D... remonty w bloku niestety do tego doprowadzają.... Pomysł na wyeksponowanie rur warty realizacji. Piękne motto, pozwolisz że je przygarnę?:):)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Kasmatka
Bardzo mi się podoba, zrobiłam podobnie z rurą od ogrzewania idącą pod sufitem , pomalowałam na czarny mat i zawiesiłam karnisz wyżej nad oknem dzięki temu rura zniknęła- ba wygląda na dodatkową rurę od karnisza , a i okno wydaje się dużo większe - więc efekt mnie zadowolił. W kuchni zabudowaliśmy wszystkie rury słupkami stworzonymi z nidy i właśnie kombinujemy kolorystykę kuchni więc u mnie też się dzieję ;) Życzę powodzenia ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKropka
Skąd ja to znam ;-)Teraz akurat zmieniamy fronty w szafkach z I. Myślałam, że pójdzie gładko ale mamy ten sam problem: krzywa podłoga, źle zamontowane szafki i jak jedną szafkę wysunęliśmy żeby wyregulować szuflady to się dziura przy zmywarce zrobiła na cm. I ja mam za sobą nie jedno załamanie nerwowe ;-). Buziaki i duuużo cierpliwości ;-)
OdpowiedzUsuńUważam, ze to świetny pomysł. Wyeksponuj! Ważne, żeby fronty szafek pasowały do takiego bardziej industrialnego klimatu i będzie super. Swoją drogą świetnie Cię rozumiem - też to przechodziliśmy jakiś czas temu, zwykłe montowanie szafek zajęło nam trzy tygodnie. Każda wymagała jakiejś przeróbki. koszmar.Na pocieszenie powiem Ci tylko, że kuchnie 'na wymiar' najczęściej są 'na wymiar' tylko z nazwy, a 'fachowcy' potrafią narobić więcej szkód niż pożytku przy cenie znacznie przekraczającej już i tak niebagatelną cenę ikeowskiej układanki. chociaż prawdę mówiąc jeśli łączenia płyt zabezpieczy się dobrze taśmą fizelinową - to nie powinny pękać - u nas nie pękały w poprzednim mieszkaniu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie czarne !
OdpowiedzUsuńKable na wierzchu, rury to w Skandynawii norma jest i nikt się tym nie przejmuje, a jak widać na załączonym obrazku wyglądają super !!
OdpowiedzUsuńa takie gniazdka to dopiero gratka !!
An nie stresuj się tak kobieto, uszyj coś czy coś i po stresie ;))
Ściskam ciepło
Uwielbiam kuchnie w takim klimacie - jestem na tak, działaj!!
OdpowiedzUsuńDobrze myślimy o takim pomyśle!:) Ja widziałam gdzieś jeszcze takie blokowe rury schowane w jednej grubszej, srebrnej… Wyszło loftowo - przemysłowo, fajnie! Jak znajdę to zdjęcie to CI podeślę;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem na świeżo w poszukiwaniu takich retro gadżetów, te na Olx-ie, stare, czarne i w miarę w dobrej cenie właśnie CI wykupiłam Anito! - pójdą do starej oficyny:):);)
Wiesz,gdy jeszcze studiowałam co prawda nie projektowanie wnętrz a dekoratorstwo,to mieliśmy różne trudne zadania.Właśnie co zrobić z elementami wnętrz,które przeszkadzają,są wadami.I pamiętam jak nasz wykładowca mówił,że jeśli jest coś bardzo brzydkiego czego nie możemy schować,wyeksponujmy to.Wymyślmy z nią dekorację.Coś czuję,że wymyślisz coś fajnego.
OdpowiedzUsuńInspiracja wygląda bardzo fajnie, w życiu nie podejrzewałabym rur o taki fajny wygląd :)
OdpowiedzUsuńto się nazywa mądrość życiowa :) czasem takie "niespodzianki" wychodzą na dobre.... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma !!! Będzie GIT!!!
OdpowiedzUsuńTo nie jest taki zły pomysł! Jestem pewna, że nowa kuchnia będzie fajnie wyglądała:-)
OdpowiedzUsuńTak podglądam od jakiegoś czasu, wiem, że remont trwa, a że kuchnię mam baaardzo podobną to ciekawa jestem efektu końcowego jak niewiem. Sama rok temu latałam z pędzlem i malowałam meble. A teraz z wiosną idą nowe pomysły i chęci. I te rury są super! U nas wszędzie rury na wierzchu i nawet nie wkurzają mnie bardzo, chyba je lubię, ale zupełnie nie wiedziałam co z nimi począć. Póki co pomalowane w kolorze ścian (biało). Jednak gdy zobaczyłam Twoją propozycję to poprostu oszalałam. Tyle możliwości! Jestem za!
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny za opinię. remont trwa i jest w najgorszym punkcie, czasami pojawia się światełko w tunelu, więc byle do przodu..;p
OdpowiedzUsuńRury będą wyglądały świetnie!!! Takie rozwiązanie bardzo mi się podoba. Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńKasia
Rewelacja!!! Czekam na zdjęcia "po" :) Niech moc będzie z Wami!!! Ja miałam malować jutro kuchnię, ale nadal przegrywam z anginą...co się odwlecze...
OdpowiedzUsuńMi hybryda tytułu posta 'jesli nie możesz zmienić przyzwyczajenia, zmień nastawienie' od lat ratuje macierzyństwo :D
OdpowiedzUsuń