Pewnie się zastanawiacie jak to wygląda? ;]]
Oczywiście nie przyznam się ile czasu spędzam na fejsie marnując go na bzdury, ale za pomocą zdjęć postaram się mniej więcej nakreślić jak mój dzień wygląda....
jak już mi się uda wyciągnąć młode z łóżka zaczyna się gonitwa śniadanie/pakowanie/ubieranie...
8.00 odstawieni do szkoły, robię zakupy...
potem czas na pierwszą kawę i śniadanie :}
zwykle gryząc kanapkę wpadam na jakieś zdjęciowe pomysły, jednak do ich realizacji często potrzebuję drugiej pary rąk. Dopóki druga para rąk nie wróci ze szkoły "realizuję się" szyciowo :}
12.00 - 13.00 wracają dwa komplety rąk ;]
jak mam szczęście to moje Córa pomaga mi w zdjęciach, są wtedy takie :
oczywiście z Nią nigdy nie jest poważnie ;]
przy okazji możemy podziwiać to ...
Jak nie mam szczęścia - czytaj Mi nie na ochoty, ja weny i w ogóle zadań z polaka było na kilometry i jeszcze osiem sprawdzianów...to wygląda to tak :D
oczywiście gdzieś pomiędzy jest czas na ugotowanie i zjedzenie obiadu, zrobienie prania, odrobienie lekcji,wysłuchanie wszystkich nowinek ze szkoły, czas na drugą ...zimną..kawę ;] (bo wiadomo- najpierw foto ;)
zwykle kontynuuję "proces twórczy" do późnych godzin wieczorno-nocnych ;]
Często pomaga mi krasnoludek :}}
Wniosek, trzeba być mocno zorganizowanym, bo jeszcze dwa, trzy razy w tygodniu chodzę na fitness, jeszcze wywiadówka, jeszcze trzeba uszyć coś do szkoły, zrobić gazetkę ...
Nie narzekam, lubię ten tryb, bo kiedy chcę mogę po prostu nie robić nic.
Jedno jest pewne, nie ma czasu na nudę ;]
Buźka
An
p.s. oczywiście opis w dużym uproszczeniu ;]
Czyli powinnaś teraz zmienić nazwę bloga na Anita się nie nudzi :)
OdpowiedzUsuńpozostanę przy mojej nieco zadziornej i przekornej wersji ;]]
Usuńcytując klasyka.... mam tak samo jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńFajny wpis :)
OdpowiedzUsuńDzień jak co dzień. Normalka !
OdpowiedzUsuńMając dzieci (nie ważne w jakim wieku) nie można się nudzić :) czasami można znaleść chwile dla siebie czyli na pożeracz czasu zwany fb.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!!
fakt, staram się ostatnio ograniczać pożeracz czasu, ale słabo mi idzie gdy komórka ciągle brink brink nowościami i mailami ;]]
UsuńAn - u mnie podobnie, ale ...startuję o 5.40 :) Też uwielbiam decoMorreno:) No i ja po śniadaniu ląduje na 8 godzin w korporacji.... potem to już nie wiem jak doba mi się rozciąga, że jestem matką, żoną i....kochanką rękodzieła i jeszcze jakoś w miarę ogarniam blogowanie...posty piszę jak dzieciarnia zaśnie (czyli teraz o 23.45...) .... niech żyją spełnione kobiety :) Fajny post:) Ściskam, isz
OdpowiedzUsuńja też wstaję o 5.40 i na 7.00 do korporacji
UsuńTo tylko dowodzi ze doba jest jednak z gumy
Dla relaksu biegam 3/4 razy w tygodniu ;-)
Tylko kobiety to potrafią!!!!
dokładnie, mój Mąż jak wychodzę biegać mówi:po co się katujesz, siądź, wypij piwko ;p (oczywiście to podpucha, sam biega i ostro trenuje;p)
UsuńIsz, to prawda- nie ma to jak nadrobić w nocy. Żeby jeszcze nie trzeba było wstawać rano! nienawidzę wczesnego wstawania
Usuńja startuje od 7:30.. inaczej jestem zombie ;) moj dzien najintensywniejszy jest po pracy tak do 1 w nocy ;) do 17tej to w sumie nudy za biurkiem ;p tzn.. zawsze mam co robic..ale na opis na blogu sie to nie nadaje bo bym zanudziła odbiorców :D
OdpowiedzUsuńpamiętam te czasy bardzo dobrze ;]]
UsuńKlimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńa ja mam dziś na sobie ten sam sweterek z Orsaya, który na zdjęciach masz Ty :-) nawet kolor ten sam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
śliczny masz czajnik ,a ten zgnieciony kubek jest superowy
OdpowiedzUsuńnowy nabytek ze staroci :]]
UsuńIm więcej zajęć, tym człowiek ( czyt. kobieta ;) ) bardziej zorganizowany i ma czas na drobne przyjemności :)))
OdpowiedzUsuńNie cierpię rannego wstawania, jeśli nie muszę, to bez problemu wstaję o 7, ale jeśli wiem, że muszę, to zawsze tak ciężko mi się zwlec z łóżka.... ;)))
Pozdrawiam cieplutko, Agness :)
faktycznie z jednej strony im więcej pracy tym lepiej jestem zorganizowana
UsuńPełna organizacja :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Wniosek taki, że Anita jednak się nie nudzi:) Mam podobny rozkład dnia..szkoda, że ze sportem u mnie na bakier.. Mąż ćwiczy za dwóch:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiło tak z Tobą spędzić cały dzień:) Fajna fotorelacja! Migawki z wnętrza Twojego domu zachwycające, przeglądam i widzę coraz więcej świetnych detali! :) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńdziękuję :]] wkrótce obszerniejsza fotorelacja
UsuńTwój normalny, typowy dzień a jak fajnie opisany i przyozdobiony zdjęciami. Podziwiam taki pogodny styl pisania, który napawa do działania i tworzenia czegoś nowego. Czekam na kolejne relacje typowego dnia:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcieszę się, zapraszam częściej
UsuńUwielbiam Twoje zdjęcia.. są piękne, wypracowane, za każdym razem kiedy przeglądam nowy post jestem zachwycona ;))
OdpowiedzUsuńPodziwiam tak dobrze zorganizowane kobiety..
Pozdrawiam ciepło ;))
Świetny kubeczek do kawy :)
OdpowiedzUsuńPięknie skadrowana wypowiedź :)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń