Długo to trwało, ale szczęśliwie dobrnęliśmy do końca. To chyba jedyna metamorfoza, którą udało nam się doprowadzić praktycznie od początku do końca, bez rozwlekania w czasie, kiedy to zwykle cała koncepcja się rozmywa.
Nie pytajcie mnie dlaczego od razu po wprowadzeniu się nie wzięliśmy dla siebie największego pokoju, widocznie to musiało nabrać mocy urzędowej. :)
W każdym razie po długim procesie "ten tegowania" w głowie, obmyśliliśmy co i jak i zabraliśmy się do dzieła.
Nie chcieliśmy inwestować za dużo " w ściany", dlatego została boazeria , zerwaliśmy tapetę, pomalowaliśmy wszystko na biało i fragment nad boazerią na matowy szary. Kolor jest dosyć ciemny i nawet się go bałam z początku, bo pokój sam w sobie jest dosyć ciemny. Uznaliśmy, że w kontekście sypialni to dobrze, a w kontekście pracowni i tak muszę doświetlić biurko...więc...
aby zachować jak najwięcej miejsca na blat roboczy, łóżko pojechało pod samo okno.
Galeria ścienna to mieszanina vintage, starego drewna, zdjęcie makro paproci od Natalii z bloga Natalia w Bruklinie, oraz kilku zdjęć naszej rodzinki.
Lampki nocne o które ktoś pytał na instagramie to Novodworski. Mam lampy tej firmy w kilku miejscach, osobiście polecam, bo mają ciekawy design za bardzo przystępną cenę.
Zasłony w cudnej szarości pochodzą z ikea, nowy kolor LENDA, nie są lniane , więc cena również jest przyjazna.
Początkowo chciałam kupić pościel w szare lub czarne paski, ale nadchodząca wiosna i potrzeba koloru skusiły mnie na pościel w zielone listki ( z H&M Home).
Uwielbiam pościele z H&M, cena nie była wysoka, a ich jakość jest o niebo lepsza niż ikeowskich.
Narzuta lniana szara to moja robota, kremowy koc i poszewka graficzna również pochodzą z H&M, poszewka włóczkowa została zrobiona przeze mnie.
Kropla koloru w postaci zieleni i dodatki tekstylne, oraz jasne drewno to mój sposób na przytulność w sypialni.
lampa sufitowa to nasz wspólny produkt, kombinacja zwykłego kabla, złotej oprawki z Castoramy
i drewienka znalezionego nad morzem. :))
Teraz przejdźmy do pracy :))
W najśmielszych marzeniach nie wybiegałam tak daleko, zwykle pracowałam na biurku , które było tak zawalone, że trzeba było nieomal sztuczek jogina, żeby sobie poradzić :)). Zamarzył mi się stół do pracy na dwa stanowiska, żebym wreszcie nie musiała chować maszyny po pracy, czy sprzątać po pracy ze skórami.
Udało się :)
Biurko to składowa koziołków z ikea , oraz blatu ze sklejki kupionego w castoramie. Oba krzesła to starocie. lampa nożycowa to również vintage, trochę przerobiona przez nas za pomocą klosza z ikea.
Mam teraz całkowitą swobodę ruchów. Wreszcie nie muszę wszystkiego chować po pracy (zawsze mogę zamknąć drzwi żeby ukryć bałagan ;p).
zapewne zastanawiacie się co z przechowywaniem tkanin i innych szpargałów. Tkaniny trzymam w szafie, która została. Komódka obok łóżka jest nie tylko stolikiem nocnym, ale również służy mi do przechowywania - ma trzy dosyć pojemne szufladki.
jak widać po lewej nadal mam regał ze skrzynek, oraz doszły półki (system a la String- kupiony na allegro). Fantastycznie się sprawdzają, są lekkie, ażurowe, nie zaciemniają pomieszczenia. Jestem zachwycona.
Tablice z typografią pochodzą z pracowni Czary z Drewna.
Manekin służy mi za wieszak na biżuterię, lub jak widać, na uszyte torebki :)).
W planach jest jeszcze zestaw wiszących szafek nad biurkiem i lampy kreślarskie. Wtedy można powiedzieć, że będziemy urządzeni na sto procent :)
Czekam na Wasze opinie. Dzisiaj po całym dniu pracy stwierdzam, że miejsce udało się zorganizować bardzo ergonomicznie, jestem zadowolona z efektu i teraz to moje ulubione pomieszczenie w domu :)).
Aha "w spadku" został nam dywanik od manufaktury Splotów-czyli kremowa "serweta" robiona ręcznie. W pokoju Córki już się nie zmieścił i można powiedzieć, że to on stał się punktem wyjścia do kolorystyki sypialni. :) . Teraz jest mój i wprowadza fajny, kobiecy akcent w to miejsce.
Dzięki za Wasze opinie, pozdrawiam i do napisania. Został mi do skończenia przedpokój ;))
An
p.s. tak moje miejsce do pracy wyglądało "przed"
Świetnie
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ta pościel
a pracownia wyszła bosko
pozdrawiam MARCELKA ♥
dziękuję
Usuńpięknie i klimatycznie. o to przewaga pomysłu i kreatywności nad pieniądzem :)
OdpowiedzUsuńmożna jeszcze prosić o namiary sprzedawcy a la Stringa z allegro? przyda mi się sprawdzony dostawca.
o ja też poproszę o namiary- jest świetna
UsuńELAD tylko to chyba nazwa półek ..albo sprzedawcy..juz nie wiem
Usuńdziękuję, myślę, że już znajdę.
UsuńBardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńJak z katalogu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie wszystko zaaranżowane :-) I taka spójność i ciepło i nie ma natłoku :-) Z przyjemnością obejrzałam wszystkie foty :-)
OdpowiedzUsuńDżus
dziękuję, wprawdzie mi jeszcze trochę przeszkadza nadmiar drobiazgów,ale jak dokupię szafkę wiszącą znikną i będzie tylko spokój i harmonia :))
UsuńEfekt jest piorunujący :)
OdpowiedzUsuńFenomenalnie, dla mnie idealna mieszanka. Jestem jeszcze bardzo ciekawa pokoju Mili.
OdpowiedzUsuńAnia teraz się za niego wezmę. Uszyłam zasłonki,kilka drobiazgów muszę dopracować 😊
UsuńCzekam zatem na efekty, na pewno będzie super!
UsuńSuper efekt naprawdę bardzo mi się podoba.Dobrze dobrane kolory pozwalają zmienić wnętrze już po pierwszym musnieciu pędzlem;)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę ciepłe miejsce do wypoczynku i pracy:)
to prawda, bardzo przytulnie się zrobiło dzięki tej betonowej szarości
UsuńAn, ja już się powtórzę, że czekam aż zrobisz przemeblowanie u mnie :) Pełen zachwyt nad tym, co zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńHihi;))
UsuńAnia, sypialnio-pracownia wygląda super, zaczynając od kolorystyki. Kawał dobrej roboty.
OdpowiedzUsuńDobrze zorganizowana pracownia to podstawa, mnie się marzy zupełnie oddzielne pomieszczenie, chętnie przygarnęłabym jakiś stryszek albo piwniczkę z okienkiem :)
pozdrawiam,
Marta
Oh ja też chętnie:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietnie wyszło! Byłam pewna, że tak będzie, bo każda metamorfoza Waszych pomieszczeń mi się podoba (np. kuchnia - zupełnie nie do poznania!)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Gosiu, miło mi to czytać :))
Usuńniedługo też będę urządzać nasz kącik i na pewno zainwestuje w szarości. wystarczą dodatki jednego koloru i jest efekt. może też się dorobię miejsca pracy dla mojej balleriny. pozdr.)
OdpowiedzUsuńto prawda, wnętrze uniwersalne, ja tej wiosny stawiam na zieleń i kroplę żółci. Choć przyznam,że i róż za mną chodzi.
UsuńFantastycznie!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Thymko :***
UsuńRewelacyjnie to wszystko wymyśliłaś :) jeden absolutnie zachwycona!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńAnita, mam pytanie odnośnie boazerii , to jest taka zwykła drewniana, czy coś specjalnego?
OdpowiedzUsuńnajzwyklejsza z desek
UsuńRewelacyjnie, masz talent ❤
OdpowiedzUsuńDzięki Słonko, dla siebie robi się najlepiej :))
UsuńMajstersztyk! <3 Nic tylko sprzedawac foty do jakiego katalogu za gruba mamone :)))
OdpowiedzUsuńoh Kochana jesteś Lu :*
UsuńPowiem Ci An ze ta zamiana pokoi wyszła na dobre i córce i Wam..teraz oba pomieszczenia są świetne !
OdpowiedzUsuńPowiem Ci An ze ta zamiana pokoi wyszła na dobre i córce i Wam..teraz oba pomieszczenia są świetne !
OdpowiedzUsuńtez tak sądzę, Mi jest zadowolona,bo pokój mniejszy i przytulniejszy. Ja zachwycona ,bo wreszcie mam przestrzeń :))
UsuńJest pięknie! Te zielone akcenty i ten dywanik - to taka kropka nad i :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŁaaaa!!! Kocham takie wnętrza, jest po prostu cudnie!!! Co za klimat, tych koziołków to Ci trochę zazdroszczę, bo mi się takie biurko marzy ale mam inne no i nie mam co z nim zrobić hehe Bossssko!!! Połączenie starego z nowym, no bomba co Ci bede gadać ;) Buziaki!
OdpowiedzUsuńJest cudownie...uwielbiam ten klimat, który tworzysz swoimi łapkami ;-)
OdpowiedzUsuńWyszło mega ciekawe wnętrze ! Miejsce do pracy rewelacyjne, tworzę swoje więc uwierz mi zwracam uwagę na szczegóły i tez zrobiłam podwójne miejsce do pracy aby nie chować maszyny do szycia. Wszystkie elementy dobrane idealnie, jestem pod wrażeniem. Jest pięknie !
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo pieknie! Podobaja mi sie Twoje zdjecia, bo za pierwsze sa piekne (ja nie potrafie robic takich zdjec), za drugie pokazuja to, co trzeba pokazac :) Kocham, jak potrafisz z malych pomieszczen wyczarowac miejsce, do ktorego wszystko sie wejdzie a calosc wyglada bardzo przyjemnie. Jola
OdpowiedzUsuńAle ładnie, szarość rules!
OdpowiedzUsuńTe krzesełka każde z innej parafii nadają stanowisku pracy dynamiki. Tylko ten blat taki szczupły, w sensie, że mały... niektórzy to muszą mieć BLACISKO! ;)
Gratuluję metamorfozy :)
Pięknie... Sypialnia aż zaprasza do odpoczynku tym swoim rozświetlonym mrokiem (no kurczę, nie wiem, jak inaczej ten efekt nazwać!) ;-)
OdpowiedzUsuńAn, proszę o namiar na człowieka sprzedającego te półki! Pls :-)
Anita, jest przepięknie! Bądź z siebie dumna! :)
OdpowiedzUsuńOd razu mam ochotę zająć się swoją sypialnią, która jest pomieszczeniem z potencjałem, a traktowana po macoszemu...
Właśnie także jestem w trakcie urządzania mojej sypialnio - pracowni i także planuję długie biurko na 2 stanowiska. Rozważałam podparcie je kozłami z ikei, które zastosowałaś, ale zrezygnowałam ze względu na ich długość (blat szeroki na 60 cm i tak jak u Ciebie wystawałoby trochę poza jego obszar). Czy te wystające końce Ci nie przeszkadzają? Widzę, że wygląda to dobrze, ale boję się o to, że będę się o nie zahaczać ;)
OdpowiedzUsuńp.s. Całość piękna!
Jak na razie nie . Mam blat na 62.5cm bo płyta została przeciętna na pół i sklejona. Mi te wystające elementy służą za wieszaki na paski i torebki:)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie . Mam blat na 62.5cm bo płyta została przeciętna na pół i sklejona. Mi te wystające elementy służą za wieszaki na paski i torebki:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze jestem zachwycona waszym wnętrzem... Jest pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrycja
Jak najbardziej moje klimaty więc wielki szacun za odwalenie kawałka świetnej roboty i oddanie cudownego klimatu!!! Na żywo wierzę, że jest jeszcze piękniej bo widziałam resztę ;p. Wiesz , że ja wzdycham do tych kozłów i śnią mi się po nocach ....i Ci powiem, że może moje marzenie się spełni choć do wczoraj nadzieja była juz zerowa..... dziś biegałam z metrem i z washi tape i zaznaczałam na podłodze czy się wszystko zmieści. Mam nadzieję, że będzie to miało ręce i nogi tak jakbym chciała... napędzasz mnie do działania :*
OdpowiedzUsuńAn aaaaa jest cuuuudnie :) Wspaniale urządziłaś swój plac boku i oazę spokoju równocześnie :) Tak, to Twoje królestwo :) isz
OdpowiedzUsuńTy to Potrafisz !!!! :) Cudo Kochana
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze !!!
OdpowiedzUsuńKącik do pracy mnie zachwycił :)
Część sypialniana jak z katalogu! Cudowna, przytulna, aż ma się ochotę rzucić na łóżko z książką i ciepłym kocem :) I tego właśnie bym się obawiała, jakbym pracowała obok łóżka :) Niemniej pracownia robi wrażenie bardzo komfortowej :)
OdpowiedzUsuńPodobało mi się PRZED, ale jakże podoba mi się PO!
OdpowiedzUsuńBiurko skradło moje serce.
Ja też użyłam koziołka z Ikei do zrobienia małego stolika w kuchni (o czym pisałam tu http://livingasatisfiedlife.blogspot.com/2016/02/biaa-kuchnia-odhaczona.html )i jestem bardzo zadowolona z tego prostego i niedrogiego rozwiązania. Gdy przyjdzie czas na remont strychu, by stworzyć właśnie sypialnio-pracownię na pewno będę się inspirować Twoim wnętrzem. Jest Czym! ;) Pozdrawiam kreatywna Kobietko!
Wyszło cudownie! Jestem pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza lampy z drewienkiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podoba mi się absolutnie!. Ciemna ściana z zasłonami dodają tajemniczości i przytulności. Galeryjka nad łóżkiem cudo i ta pościel. Kolorowe akcenty idealnie dobrane, jestem zachwycona. Wnętrze jest modne, ale nie katalogowe, widać luz i to, że ktoś tam mieszka. Gratuluje i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzegoż ja mogłam się spodziewać oglądając te wnętrza? Tego co zastałam - ład i porządek, organizację, spójność, ciepło, piękno! :-)
OdpowiedzUsuńI też masz ekierkę! :-)
Ta ciemna ściana jest świetna, wszystko pięknie ze sobą współgra :)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa i słowa uznania. Połączyć spójnie sypialnię z kącikiem roboczym nie łatwo, ale przecież zaglądając do Ciebie zawsze można się spodziewać perfekcji i dopracowania w każdym szczególe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Nowa sypialnia jest prześliczna! O wiele jaśniej i przytulniej tam teraz :)
OdpowiedzUsuńA kącik do pracy większy - i tak być powinno ;)
Kapitalne zmiany :)
Ale piekne wnętrza :) Mnie spodobały się zasłonki, poluję na jakieś takie.
OdpowiedzUsuńStrasznie przytulne wnętrze! Świetny pomysł. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie dopasowane dodatki, aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńCudowne wnętrze, gratuluję. Też bym chciała być taka kreatywna, ech:)
OdpowiedzUsuńJeśli można to mam pytanie - jaki to kolor farby, ta piękna szarość? Szukam właśnie ciemnej, która nie będzie wpadała w niebieski.